Zdaniem częstochowskiego sądu Kocikowie znali granice swojego terenu i świadomie weszli na działkę będącą w posiadaniu gminy.
Wcześniej część swojego terenu po przeciwległej stronie posesji Kocików przekazał gminie jeden z mieszkańców, aby powstała ścieżka umożliwiająca swobodne przechodzenie ludziom skracającym sobie drogę do centrum miasta, a uczniom do gimnazjum.
Kiedy stanął płot Kocików, ponad 300 mieszkańców podpisało się pod petycją do burmistrza, aby nakazał jego rozbiórkę tam, gdzie stoi na gminnym terenie. Poszło o 80 centymetrów.
Kocikowie chcieli kupić sporny grunt od gminy, ale władze samorządowe pod naciskiem mieszkańców, nie zdecydowały się na sprzedaż, a sprawę skierowały do sądu.
Kocikowie nie zamierzają rozbierać płotu. Zapowiadają, że odwołają się od wyroku do sądu wyższej instancji.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?