Fala dyskusji rozlała się na cały kraj. Także u nas na ulicach, w autobusach, w kolejkach do sklepowych kas prowadzone są rozmowy o tym, czy powinniśmy przyjmować ludzi uciekających z Afryki. Podobne obawy, co do zasadności przyjmowania w naszym regionie uchodźców, czy szeroko pojętych imigrantów mają władze Kłobucka.
– Dyskusja na ten temat pewnie będzie podjęta na sesji, z tym, że ja jako gospodarz miasta muszę w pierwszej kolejności zadbać o swoich mieszkańców, a mam poważny problem, bo mam wiele osób oczekujących na mieszkania socjalne. Stan tych mieszkań, które mamy też nie jest zadowalający. Nie sztuka przyjąć, ale sztuka zabezpieczyć im jakieś minimum socjalne – mówi burmistrz Kłobucka Jerzy Zakrzewski. Z kolei w Częstochowie prezydent o zdanie chce zapytać mieszkańców, a w Lublińcu pomocy uchodźcom nie odmówią.
Obawy przed nadchodzącą ze wschodu falą imigrantów. przybierają też inne formy - manifestacji, w których otwarcie głoszone są postulany nie wpuszczania imigrantów do Polski. Jeden z marszów zorganizowano w minioną sobotę w Częstochowie. Organizatorzy zgłosili go jako przemarsz z okazji 332. rocznicy bitwy pod Wiedniem oraz polityki imigracyjnej UE wobec Polski i innych krajów członkowskich. Uczestnicy przeszli spokojnie z placu Daszyńskiego niemal pod samą Jasną Górę - w Aleję Sienkiewicza, gdzie zatrzymali się pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza.Wśród niewielu transparentów, jakie mieli ze sobą manifestujący była plansza z hasłem: „UE zamknij swoje granice! Pomagać trzeba mądrze”.
Przypadkowi mieszkańcy miasta przyglądali się z zaciekawieniem marszowi, ale znaleźli się i tacy, którzy postanowili odpowiedzieć na hasła skandowane przez uczestników marszu. Na wysokości Miejskiej Galerii Sztuki grupka mieszkańców pokazała wielki, kolorowy transparent: „A my witamy! And we Welcome!”. Jednak ten niewielki sprzeciw zniknął niemalże wśród krzyczanych przez demonstrantów haseł: „Araby z Polski precz”, „Precz z islamem” czy „Polska dla Polaków”. – Nie przyszłam tutaj, bo jestem przeciwniczką imigrantów, ponieważ to też są ludzie. Jest mi bardzo przykro, że tak się dzieje. Szczególnie jeśli patrzę na matki z małymi dziećmi. Jednak niech pomagają kraje, które są zdolne do tego. Nas na to nie stać – mówiła uczestniczka sobotniego marszu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?