Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osiedle Zagórze w Kłobucku. Słup energetyczny w bramie wjazdowej na posesję

MH
Sytuacja utrzymuje się od 25 lat. Kiedyś ukształtowanie terenu pozwalało słup omijać. Po remoncie drogi wjazd na podwórko jest niemożliwy. Winnych brak.

- Ostatnio zrobiłem sobie tak, że mam samochód do naprawy. Jeździć potrafię, ale okoliczności są coraz trudniejsze - mówi enigmatycznie Stanisaw Cichoń z Kłobucka, mieszkaniec jednego z domków jednorodzinnych w osiedlu Zagórze.

Problemem jest słup energetyczny... stojący w bramie posesji. Jak to możliwe?

- Te słupy stoją tu już 25 lat. Wcześniej jednak droga była gruntowa, a zjazd łagodny. Bez problemu można było ominąć słup. Nie sprawiał problemów - tłumaczy Barbara Cichoń, małżonka Stanisława.

Kilka lat temu droga została poszerzona, a skarpa wjazdowa stała się stroma.

- Żeby wjechać, muszę się rozpędzić i jeszcze spróbować minąć słup. Tak się nie da - denerwuje się Stanisław Cichoń.

Małżeństwo interweniowało już w wielu miejscach. Od Zakładu Energetycznego po Zarząd Dróg, kiedy przeprowadzano remont drogi.

- Drogowcy bali się cokolwiek z tym słupem robić, a energetycy z Kłobucka mówią, że firmy, która go stawiała już nie ma i jeśli mają już coś robić to na nasz koszt - łapie się za głowę Stanisław Cichoń.

Sytuacja może byc krytyczna późną jesienia i zimą, kiedy wjazd na posesję rozmiękczy się...

- Wtedy naprawdę już się nie wjedzie - kontynuuje pani Barbara.

Sytuacja jest skomplikowana formalnie. Słupy pamiętają jeszcze miniony ustrój. Wówczas często nie zwracano uwagi na tego typu zaniedbania, a w czasach wolności zdarzało się, że ludzie zaniedbywali później takie sprawy. Czy tak było w przypadku państwa Cichoniów?

- To jest przykład na to, że nasze państwo bez względu na ustrój najpierw robi, a później myśli. Nie ma w tym żadnej winyBasi i Stanisława, bo nikt się z nimi nie kontaktował - uważają sąsiedzi rodziny z kłobuckiego Zagórza. - Może powinniśmy sami coś z tym zrobić? - drapie się po głowie Stanisław Cichoń kopiąć lekko w słup.

- Rozgoryczenie państwa Cichoniów jest zrozumiałe - twierdzi Marek Latowski, agent nieruchomości. - Bez bezpośredniej winy właścicieli został im utrudniony stuprocentowy dostęp do nieruchomości. Tracą na tym oni i wartość ich własności. Czy nasze prawo daje nadzieję na rozwiązanie tego pata?

- Jest nadzieja - mówią prawnicy.

Tą nadzieją jest tzw. służebność przesyłu, czyli rekompensata ze strony firmy przesyłającej energię danego medium, której instalacja utrudnia życie właścicielowi posesji.

By taką służebność przesyłu zawrzeć obie strony powinny podpisać ze sobą umowę, która regulowałaby stopień utrudnienia i adekwatnie do niego okreslała sposób i wysokość finansowej rekompenstaty.

Do tego jednak potrzebny jest przede wszystkim kompromis, a tego nie udaje się uzyskać w tej sprawie od 25 lat...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto