Kobiety nie przyznały się do winy. Alfreda P. zeznała, że jej mąż był rakarzem, prowadził hodowlę, zabijał psy i wytwarzał smalec na własne potrzeby.
Sąd Rejonowy w Kłobucku uniewinnił kobiety, uznając, że oskarżyciel nie zebrał wystarczających dowodów. Sąd wyższej instancji nakazał powtórzyć proces.
Trzy lata temu policja w gospodarstwie w Brodach-Malinie znalazła kilkadziesiąt zamkniętych psów, zwierzęce szczątki, zakrwawione odzież, siekierę i wirówkę, ale również butelki z tłuszczem nieznanego pochodzenia w domowej lodówce.
Przesłuchiwana w charakterze świadka Agata G. przyznała, że na jej podwórzu mordowano psy i robiono z nich smalec. Sąsiedzi twierdzili, że proceder w gospodarstwie kwitł od dawna. Do lat 80. ojciec kobiety prowadził w Kłobucku skup padłych zwierząt. Kobiety brały 50 zł za butelkę psiego smalcu. Po postawieniu zarzutów obie zmieniły zdanie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?