Sztafetowa pielgrzymka z Piotrkowa dotarła na Jasną Górę

W tym roku z powodu pandemii koronawirusa pielgrzymka miała zupełnie inny charakter. Jak indformuje Biuro Prasowe Jasnej Góry, po drodze nie było noclegów - pielgrzymi nie nocowali w żadnej z miejscowości, codziennie po przyjściu na miejsce docelowe wracali do domów, a grupa pątników na kolejny dzień pielgrzymkowy, rano udawała się - odpowiednio do dnia - do Gorzkowic, Gidel i Krasic i ruszała w drogę.

- To jest zupełnie inne pielgrzymowanie, chociaż cel ten sam. Takie hasło ponadczasowe łódzkich pielgrzymek z naszej archidiecezji to ‘Jasny cel, Jasna Góra’. I ten cel już dzisiaj osiągnęliśmy. Nie było to łatwe dlatego, że od momentu, kiedy doświadczaliśmy w życiu osobistym koronawirusa, później i w takim wymiarze ograniczeń religijnych, przyszły też pytania o pielgrzymkę. Tym bardziej, że w Piotrkowie już podczas kolędy roznosimy ulotki-zaproszenia na pielgrzymkę, żeby każdy mógł sobie zaplanować urlop, żeby to było wydarzenie rodzinne, bo niekiedy ludziom to zwyczajnie umyka - opowiada ks. Jacek Tyluś, kierownik pielgrzymki

– Te pytania mocno wybrzmiewały wtedy, kiedy były ograniczenia. Były pytania, czy ta pielgrzymka będzie. Nie wyobrażałem sobie, żeby jej nie było, ale do momentu, kiedy to się nie wyklarowało, że może iść na obecną chwilę 150 osób, to było bardzo wiele znaków zapytania. I w końcu, kiedy te wytyczne się pojawiły, trudno powiedzieć, że odetchnęliśmy z ulgą. W naszej archidiecezji, gdzie pielgrzymuje 14. pielgrzymek, jest postanowione, że pielgrzymuje 100 osób, a te 50 osób to są różne służby, żeby było zapewnienie bezpieczeństwa pielgrzymki, posługi służby muzycznej i innych służb dla pielgrzymki. Zostało to zrobione w taki sposób, że codziennie pielgrzymowało inne 100 osób. Pielgrzymi zapisując się wybierali dzień, w który chcą pielgrzymować. Oczywiście górę wzięły pewne okoliczności, jak to, że w tym roku wychodziliśmy 11 lipca, to znaczy w sobotę, i sobota i niedziela były dniami, które od początku oblegane. Dzień wczorajszy cieszył się mniejszym powodzeniem, pielgrzymowało ok. 60 osób, natomiast dzisiaj grupa 100 osób to bardzo mało, ale nie mogło być więcej - podsumował kierownik pielgrzymki.

Szczególne środki bezpieczeństwa

Ks. Jacek Tyluś podkreśla, że podczas drogi zachowane były wszystkie środki bezpieczeństwa i zasady sanitarne. - Staraliśmy się zapewnić te zalecane odległości 2 metrów - 100 osób to nie jest bardzo rozległa grupa. To są pewne sprawy, których się uczyliśmy. Wszyscy księża, którzy prowadzili grupę, każdego dnia stawali na wysokości zadania, żeby to zrealizować. Codziennie była też mierzona temperatura, na szczęście nie było sytuacji, które by spowodowały, że trzeba byłoby informować odpowiednie służby, że ma ktoś podwyższoną temperaturę, to dzięki Bogu zostało nam oszczędzone - mówił ks. Jacek Tyluś.

Pielgrzymi modlili się we wtorek wieczorem podczas Apelu Jasnogórskiego. W środę wezmą udział we Mszy św. przed Cudownym Obrazem Matki Bożej, której przewodniczyć ma bp Ireneusz Pękalski, biskup pomocniczy arch. łódzkiej.

Pielgrzymka Piotrkowska na Jasną Górę wyruszyła w drogę w sobotę, 11 lipca po Mszy św. sprawowanej przez abpa Grzegorza Rysia w Bazylice Mniejszej w Piotrkowie Trybunalskim.