Pługi śnieżne jeździły bez końca. Spore problemy mieli także właściciele posesji, którzy dwa razy dziennie odgarniali łopatami zaspane na swoich posesjach garaże i chodniki.
– Nie ma w tym roku jakiegoś boomu na łopaty. W tamtym roku szły jak woda - mówi Zofia Szaflik ze sklepu wielobranżowego w Białej. – Plastikowa i drewniana łopata to koszt 26 złotych.
Teraz przy dodatnich temperaturach śnieg zmienił się w błoto. Opady nie są już intensywne i nie zagrażają rzekom powiatu kłobuckiego. Jak twierdzą synoptycy w najbliższym czasie można się spodziewać od 5 do 10 litrów wody na metr kwadratowy. – Stan rzek nie jest alarmujący, jest w normie – informują urzędnicy.
Jednak przymrozki nocne powodują, że stopniały w dzień śnieg zamienia się w lód. Na jezdniach i chodnikach robią się ślizgawki.
Problemy pojawią się także innej natury, przyszła odwilż i odsłania popękane i dziurawe drogi. Najwięcej popekań pojawia się na drogach, które mają podbudowę z lat 50, 60 i 70.
Powiatowy Zarząd Dróg planuje rozpocząć remonty w momencie, gdy zacznie ustępować śnieg. Niektóre dziury łatane są z chwilą, gdy stwarzają zagrożenie uszkodzenia samochodu. Wtedy wchodzą w grę odszkodowania. – Zima już kosztowała nas 250 tysięcy złotych – wylicza Tadeusz Pułka, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Kłobucku. – Ostatnie dni były bardzo fatalne. Samo odśnieżanie dróg, sypanie nawierzchni piachem kosztowało nas 50 tysięcy złotych. Nie mówię ile wydamy na łatanie dziur.
W gminie Kłobuck nad utrzymaniem dróg czuwa Zarząd Dróg i Gospodarki Komunalnej. Podlega mu 135 km dróg, w tym 55 km dróg o nawierzchni asfaltowanej i 80 km dróg o nawierzchni utwardzonej kruszywem.
W nowym kłobuckim budżecie jest to w sumie 3 mln złotych na drogi publiczne i gminne. Z tego 226 tysięcy złotych widnieje w przedziale “eksploatacja”.
Niestety nawet nadejście wiosny nie zagwarantuje spokoju drogowcom. W tamtym roku akcja zima zakończyła się 3 maja, kiedy spadł ostatni śnieg. Na ten tydzień synoptycy są optymistyczni i nie zapowiadają dużych opadów śniegu, ale gołoledź.
Z trudnymi warunkami na drodze w ubiegłym tygodniu zmagali się także kierowcy. Co trochę dochodziło do kolizji drogowych. Były też wypadki drogowe. W Miedźnie 59-letni kierowca autobusu nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, wjechał do rowu i uderzył w drzewo. Jedna z pasażerek, 24-letnia kobieta z obrażeniami ciała została zabrana do szpitala w Częstochowie.
– Badanie kierowcy autobusu wykazało, że był on trzeźwy. Wyjaśnieniem szczegółów tego zdarzenia zajmują się kłobuccy śledczy – informowała sierż. Marta Ladowska, rzecznik prasowy KPP w Kłobucku.
Natomiast 19 lutego w Nowinach 22-letni kierowca volkswagena golfa zderzył się z oplem corsą, kierowanym przez 19-latka z gminy Wręczyca Wielka. Obaj kierowcy i ranny pasażer corsy trafili do szpitala w Częstochowie. – 22-latek jadąc w kierunku miejscowości Kuleje na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym oplem. Kierujący golfem prawo jazdy miał zaledwie kilka dni – dodaje sierż. Ladowska.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?