Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uczyła przedmiotów ścisłych, teraz jest wójtem

Rafał Kuś
Bożena Wieloch, wójt gminy Lipie, nie zamierza przeobrażać swojego gabinetu
Bożena Wieloch, wójt gminy Lipie, nie zamierza przeobrażać swojego gabinetu RK
Siedzi w mało wygodnym fotelu, ale też jest w mało komfortowej sytuacji

Gmina ma w kredytach 6 mln złotych, więc jej rozwój inwestycyjny będzie nieco zahamowany. 
Bożena Wieloch, była dyrektorka Gimnazjum w Lipiu, dość niespodziewanie pokonała już w pierwszej turze wyborów na wójta Stanisława Sieję. 
- Startowałam po raz drugi. Cztery lata temu zagłosowało na mnie 1300 osób. To świadczy o tym, że już wtedy społeczeństwo oczekiwało jakiś zmian - twierdzi
Bożena Wieloch. 
Pani wójt nie będzie przyjmować w gabinecie poprzednika. Przeniosła się na pierwsze piętro do niewielkiego pomieszczenia. Prócz skromnej meblościanki, biurka , stolika i trzech krzeseł (na jednym z nich siedzi) ma też telewizor, który nie działa. - Tutaj od początku mieścił się gabinet, najpierw naczelnika, a potem wójta. Dopiero Stanisław Sieja postanowił to zmienić - przyznaje Wieloch. 
Fotel, na którym siedzi ma już dobre kilkanaście lat, ale nie zamierza go zmieniać, chyba, że spodoba się jej siedzisko Stanisława Sieji. 
Pani wójt nie planuje też zmiany wystroju gabinetu. Zrobi w nim jednak małą dżunglę, bo chce kupić kilka paproci. 
- W domu też mam paprocie - zdradza. 
Miała też psa, ale uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i od tamtego momentu nie zdecydowała się na zwierzę w domu. 
Nie od dzisiaj wiadomo, że kobiety lubują się w pamiątkach, zwłaszcza rodzinnych. W gabinecie Bożeny Wieloch stanie na biurku tylko jedno zdjęcie rodzinne. Nie powiesi na ścianie zdjęcia wnuczki, które wisiało w gimnazjum. 
- Wydaje mi się, że mieszkańcy nie lubią, gdy w gabinecie wójta wiszą zdjęcia jego rodziny - tłumaczy swoją decyzję. 
Bożena Wieloch to kobieta światowa. Zwiedziła już Włochy, Francję, Szwecję i Hiszpanię. Szkoła, której była dyrektorką nawiązała współpracę z placówkami oświatowymi w wielu krajach Europy. - Gmina również powinna szukać partnerów za granicą - zaznacza. 
Bożena Wieloch wychowała się w rodzinie chłopskiej. Wtedy nie było mowy o inwestowaniu w dzieci - zauważa. 
Mimo to udało jej się ukończyć studia. W 1986 roku rozpoczęła pracę w szkole w Lindowie. Uczyła wówczas matematyki, ale też wiedzy o społeczeństwie. Potem została dyrektorką szkoły w Lindowie. Od 1999 roku pracowała na stanowisku dyrektora w Gimnazjum w Lipiu. Za sukces poczytuje sobie dobrą współpracę z rodzicami oraz z innymi szkołami z Europy. 
Jako osobistą porażkę traktuje pracę z niektórymi uczniami.
 - Nie potrafimy pracować z każdym uczniem, a zwłaszcza z mniej zdolnymi. Nie u każdego ucznia można mówić o sukcesie pedagogicznym - przekonuje. 
Pierwsza kadencja pani wójt , jak zapowiada, upłynie pod znakiem zapewnienia szybkiego inernetu dla całej gminy. Chce też, żeby gmina w końcu miała swój herb. 
- Lipie to jedyna gmina w powiecie, która wciąż nie ma herbu - przypomina.
W planach ma jeszcze dokończenie budowy kanalizacji sanitarnej i wymianę rur azbestowych. Skupi się również na pozyskaniu środków unijnych na inne inwestycje, np drogowe. W urzędzie powstaną trzy nowe referaty. Zmienią się też godziny pracy urzędu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klobuck.naszemiasto.pl Nasze Miasto